Legacy#10, debiutujący jutro w sprzedaży, zakańcza miniserię 'The Trust Issues' niespodzianką większą od Gwiazdy Śmierci. Narysowane, przez niezrównanego Colina Wilsona, negocjacje pomiędzy pozostałościami Galaktycznego Sojuszu i imperialnymi siłami wiernymi detronizowanemu Imperatorowi Roanowi Felowi zmierzają ku końcowi. Połączą siły wobec wspólnego wroga, Dartha Krayta i jego Imperium Sith, czy niegdysiejsze urazy uniemożliwią ostatnią nadzieję na niezawisłość Galaktyki? Poza tym łowy na Cade'a Skywalkera nadal trwają. Tropiony przez dwoje połączonych kruchym paktem przymierza szpiegów - akolitę Sithów Jora Torlina i tajemniczą Morrigan Corde - Skywalker jest niezwykle cenny i wiedza o miejscu jego pobytu może przynieść skutki, których nawet Han Solo nie jest sobie w stanie wyobrazić.

Następnie w zeszytach #11-12, w rolę rysownika ponownie wejdzie współscenarzystka 'Legacy' Jan Duursema, by okrasić dziełami swojej ręki zapowiadaną jako "złowieszczą" miniserię 'Ghosts'. Drobny eksperyment Cade'a z 'igiełkami śmierci' podczas mierzenia się z wiszącym nad nim dziedzictwem Jedi, doprowadza go ku posępnym wspomnieniom oraz wizji czekającej go przyszłości. W innej części Galaktyki dawna załoga Skywalkera, Jariah Syn oraz Deliah Blue, popadają w konflikt z niebezpiecznymi indywiduami, przy których pęk 'igiełek śmierci' to ryshcate z masłem. Ma się rozumieć - to dopiero początek. Tuż pod sam koniec, jedna z najściślej skrywanych tajemnic Zakonu Jedi zostanie ujawniona, zmuszając Cade'a do podjęcia decyzji, która znacząco i nieodwracalnie zmieni życie poważnej liczby osób.

Zaraz po tym rysik ponownie przejmie Colin Wilson, żeby w Legacy#13, piorunującym 'Ready to Die' dowieść, że wierny Darth Kruhl podejmie się każdego zadania, aby wypełnić wolę swojego mistrza, Dartha Krayta. Misja poza wrażymi liniami, rozpalone do białości miecze świetlne w tytanicznych pojedynkach oraz skrytobójstwo, którego wynik mógł raz na zawsze przesądzić o przewadze sił w Galaktyce - tej historii nie wolno Wam przegapić!

W ten zenit napięcia i wyczekiwania numerem #14 na scenę ponownie wkracza Jan Duursema. Rozpocznie tym samym najdłuższą podserię od czasów 'Broken'. Niestety, na razie musicie uzbroić się w cierpliwość, obawiam się, że w tej chwili więcej nie mogę wyjawić. John (Ostrander) złożył na moim biurku zarys nowej historii i mam nadzieję nie umrzeć z radości po zapoznaniu się z nim. W końcu ktoś musi Wam go zapowiedzieć.