Ostatnia bitwa Kashyyyk się zbliża. Fakt, sprawa tajemniczej gildii "nadprzestrzennej" się wyjaśnia, Vos ciągle ściera się z komandorem Faie, ale to już nie ma znaczenia. Wreszcie autorzy przeszli do sedna sprawy i nawet Yoda wkracza na scenę. To druga odsłona bitwy na Kashyyyk i nie ostatnia, a co najciekawsze z dość nieoczekiwanym zakończeniem. Separatyści atakują!

Wreszcie poznajemy plan i przebieg bitwy na Kashyyyk, rolę Yody, Luminary i Qunlan Vosa oraz przydzielonych im sił. Na scenie pojawiają się także Chewbacca i Tafful, a nawet Villy ma swoje pięć... Tak, pięć sekund. Co najwyżej. I choć może sama bitwa nie zajmuje dużej części opowieści, ale w wystarczający sposób jej obraz się rysuje i każdy znajdzie tu coś dla siebie, a nawet więcej fauny niż to było w filmie.

Bitwa się kończy. Yoda ogłasza, że zGrywus nie żyje! Wojna niebawem się zakończy, bo musi. Jeszcze tylko Luminara zajmie się rannymi, a Quinlan zlikwiduje ze swymi wojskami ostatnie ogniska oporu wroga. Bułka z masłem, a potem będzie można polecieć na Nar Shada do Khaleen...

"Order 66. Execute."

Luminara nie miała szans. Nikt nie przeżyje bezpośredniego postrzału z blastera w plecy. Yoda wyczuł jej śmierć. Nikt też nie dałby pewnie rady przeżyć postrzału z działa laserowego jagernauta, a to spotkało Quinlan Vosa... Yoda już go nie czuje w Mocy. Pora na ewakuację. Koniec...?

Nie, to nie koniec. Będzie jeszcze odcinek trzeci i bardzo jestem ciekaw co w nim będzie. Ja muszę go przeczytać, muszę wiedzieć jak to się skończy, to odcinek który musisz znać. Teraz rozumiem dlaczego u Georga zabrakło miejsca dla Quina. Bo na przykład tę historię musieli opowiedzieć Jan i John, to im się należało. This is it! Chociaż... Ja bym w innym miejscu "złamał" historię pomiędzy odcinkami. A już z pewnością dał inną okładkę dla odcinka następnego. Do następnego razu, koniecznie musisz tu być.