The Fall of the Sith Empire / Upadek Imperium Sith
Wielkie imperia mają to do siebie, że powstają głównie przy pomocy jednej
wybitnej jednostki, przeżywają swój rozkwit, swój Złoty Wiek, a gdy rozpoczyna
się walka o władzę, upadają z charakterystycznym "bum". Taki los spotkał znane
nam Imperium Rzymskie, Frankijskie, Mongolskie, Rzeszę Niemiecką i wiele innych
na przestrzeni wieków. świat Star Wars tak bardzo się nie różni od naszego w
tym przypadku, gdyż ten sam los dotknął potężne, zrzeszające tysiące planet
Imperium Sith.
"The Fall of the Sith Empire" kontynuuje wydarzenia rozgrywające się w jego
poprzedniku ("Golden Age of the Sith"). Obwołany Mrocznym Lordem Sith Naga
Sadow realizując swój ambitny plan rozdziela rodzeństwo Gav i Jori Daragon. Gav
zostaje jego uczniem i dowódcą floty uderzeniowej, natomiast Jori wraca na
Koros Major, rodzinną planetę, nieświadomie zdradzając Sithom położenie
nieprzygotowanej do wojny Republice. Nikt jednak nie słucha jej ostrzeżeń o
zbliżającej się groźbie, na dodatek, zostaję zesłana do kolonii karnej za dawne
przestępstwa. Ryzykując życiem, ucieka stamtąd i po zakradnięciu się do pałacu
władczyni niedawno zjednoczonych Siedmiu światów systemu - Cesarzowej Tety,
opowiada tejże monarchini i dwóm Rycerzom Jedi swoją historię. Cesarzowa i Jedi
rozumiejąc zbliżającą się możliwą zagładę, przygotowują obronę. Flota Sadowa
jest jednak szybsza. Rozpoczyna się straszliwa wojna, która pochłonie miliony
istnień po obu stronach...
"Upadek Imperium Sith" jest komiksem typowo wojennym, nie ma tam zbyt wiele
miejsca np. na wewnętrzne knowania między Lordami Sith, wokół których osadzona
była akcja poprzedniego komiksu. Stety i niestety, gdyż mi prywatnie te
utarczki i zdrady bardziej przypadły do gustu niż sama wojna. Jednak
czytelnikom preferującym czystą akcję wyjdzie to na plus, gdyż od początku do
końca "Upadku" ukazane jest, mające gwałtowny przebieg, starcie Republiki z
Imperium Sith. Wynik tego konfliktu już zdradzono w tytule, ale i tak pozostaje
sporo niewiadomych. Jaki będzie los stojącego po dwóch stronach barykady
rodzeństwa oraz w jaki sposób cesarzowa ocali mieszkańców swoich światów przed
zamianą ich w niewolników Lordów Sith?
Osoby odpowiedzialne za stworzenie komiksu pozostały te same co w
"Złotym Wieku" oprócz kolorysty. Jest nim tym razem Ray Murtaugh. I tu również
opinie mogą być różne. Osobiście bardziej mi się podobała praca poprzedniego
kolorysty, "Golden Age" miał kolory spokojniejsze i był o wiele mroczniejszy
niż "The Fall of the Sith Empire". Teraz wojna nabrała żywszych i barwniejszych
odcieni. Czy to dobrze zadecyduje osobisty odbiór czytelnika. Wydany w Stanach
w formie 5 zeszytów i TPB (u nas tylko w TPB) komiks narysowany jest starannie,
zawiera interesującą i wciągającą fabułę i mimo że trochę słabszy niż jego
poprzednik wciąż pozostaję dobrą lekturą.
Ciekawym pomysłem w polskiej edycji była krótka charakterystyka głównych
postaci oraz nietypowa okładka z wycięciem. Zarówno w polskiej jak i
oryginalnej wersji na pochwałę zasługują zamieszczone pierwotne szkice
przedstawiające niektóre postacie czy pojazdy.
Fabuła 7/10
Grafika 6/10
Asch Dev`wah
|przeczytaj inne recenzje|
Scenariusz: Kevin J. Anderson
Rysunki: Dario Carrasco, Jr.
Tusz: Mark Heike, Bill Black, David Beckett
Kolory: Ray Murtaugh
Okładki: Duncan Fegredo
Wydawca: Dark Horse, 1997
Wydanie: 5 zeszytów, TPB
Wydanie w Polsce: Egmont, 2001
Wydanie: 5 zeszytów, TPB

This site is in no way sponsored or endorsed by: George Lucas, Lucasfilm Ltd., LucasArts Entertainment Co., or any affiliates.
Star Wars and all its characters are (C) and TM by Lucasfilm Ltd.
Website content (C) ICO Squad, 2001-2016
|