![]() | Komiksy > Recenzje > Dark Times #5 | nasze bannery |
![]() ![]() ![]() |
|
Dark Times #5: The Path to Nowhere #5/5 Dziewiętnaście lat przed bitwą o Yavin ![]() "Jedi zwykli mówić, że przyszłość znajduje się w ciągłym ruchy i trudną ją odczytać. Tylko ten, który zwrócił się ku ciemnej stronie może wyczuć możliwą przyszłość. Możliwą? Czy nieuchronną?" Poszukiwania sprzedanej w niewolę córki Bomo Greenbarka dobiegają końca. Po dramatycznym wyborze, dokonanym w poprzednim zeszycie, Dass Jennir, szuka ocalenia. Wierzy, że ratując małą Resę, odkupi swe winy i uchroni się przed... ciemnością.
Nie mogę kolejny raz nie podkreślić ogromnego znaczenia rysunków Douglasa Wheatleya. Przypuszczam, że to staranność jego prac była powodem opóźnień, ale dzięki temu mieliśmy do czynienia z przepiękną ilustracją. W ostatnim zeszycie zabrał nas na planetę Esseles i jak zawsze była to wyprawa wyjątkowa. Przybliżył nam wygląd miasta Calamar, czyli stolicy, a także rezydencję zdegenerowanego arystokraty, Dezono Qua. I te stroje, w które ubrał bohaterów podczas "ostatniej wieczerzy", rozkosz dla oka. Jest tylko jeden minus tej opowieści, a imię jego Darth Vader. Wstawki z lordem pojawiały się od pierwszych stron serii. Świetnie narysowane, ukazywały targane sprzecznościami wnętrze bohatera, tworzyły klimat, ale w rzeczywistości prowadziły... do nikąd. Stanowią łącznik do wydarzeń z powieści "Czarny Lord", ale nie miały najmniejszego związku z przedstawioną w komiksie historią. Totalne nieporozumienie, ale chociaż ładne. Jest źle, ale czy może być jeszcze gorzej? Przekonamy się niebawem, gdyż wraz z kolejnym zeszytem rozpocznie się nowa wyprawa bohaterów z mrocznych czasów. Rif[05. 11. 2007] Fabuła: 10/10 Rysunek: 10/10 Tytuł: Star Wars: Dark Times: The Path to Nowhere #5/5 (Star Wars: Republic #88) ![]() Star Wars and all its characters are (C) and TM by Lucasfilm Ltd. Website content (C) ICO Squad, 2001-2016 |