"Intervene, we must!"

Ostatnie wydawnictwo dawniej Tokyopop z serii "PhotoComic" to wyciąg z pierwszych dziesięciu odcinków animowanych "Wojen Klonów" według Tartakovskiego. Więcej nie było i nie będzie, a więc to tylko fragment sezonu pierwszego. Trudno tu mówić o "foto-komiksie", gdyż w książeczce przedstawione są kadry z filmu animowanego, w dodatku odpowiednio dobrane i przycięte A mimo to da się odczuć klimat oryginału.

Poczynając od Muunilinst, gdzie na wyraźne "życzenie" Wielkiego Kanclerza Palpatine'a, Anakin dostaje dowództwo sił powietrznych (tu kosmicznych), a Obi-Wan prowadzi do boju siły lądowe Republiki na super-działo i centrum dowodzenia, gdzie na drodze stanie mu "kawaleria" z lancami dowodzona przez Durge. Poprzez Mon Calamari i wspieranie jedynie słusznych Mon Calamari przeciwko Quarenom przez mistrza Kita Fisto, łącznie z super-działem podwodnym (tu chyba najlepiej widać, że strona Republiki i Jedi wcale nie musiała być tą jedynie słuszną). Do Rattatak z areną pełną gladiatorów, gdzie poznajemy Asajj Ventress, a Dooku pozyskuje nową uczennicę, którą zaraz wysyła "na polowanie". Aż na końcu znowu na Muunilinst przeżywamy pojedynek Obiego z Durge i Anakina z tajemniczym myśliwcem i... Koniec. Historia urywa się w chwili skoku w nadprzestrzeń.

Szkoda, że nie ma więcej. Dla tych, którzy nie mają dostępu do DVD, byłaby to z pewnością niezła alternatywa. Niestety... Ale z drugiej strony wydawnictwa Tokyopop nie są szczytem możliwości w dziedzinie komiksu, więc nie ma czego żałować. Potraktujmy więc tę serię jako ciekawostkę i zajmijmy się czymś ciekawszym.